wtorek, 3 kwietnia 2018

Co jest grane?

Wczoraj na ask'u toczyliśmy dyskusję na temat NA jak to mówią o akceptacji siebie i robiąc tym samym z siebie totalne hipokrytki. Naprawdę długo myślałam jak zacząć taki post, by miało to ręce i nogi, a przy okazji aby każdy kto tutaj wejdzie zrozumie przekaz i sens postu.
Przy okazji wspomnę, że post nie ma na celu obrazić, ani marki, ani aniołków, oraz osób współpracujących z Victoria's Secret, zawarte tutaj informacje są dozwolone prawnie, a głównie pod "ochroną" prawa cytatu [roz. 3 oddział 3 art. 29]. 

Zacznijmy od początku.

Jak wiecie przez długi czas pokazywałam Victoria's Secret jak i większość aniołków [nie licząc rasistowskich, czy obleśnych zachowań przy których nie mogłam stać bezczynnie] w dobrym świetle, nie mówiłam nic co robią źle czy też po prostu tego nie ukazywałam, lecz od pewnego czasu hipokryzja, błędy oraz złe czyny marki i ambasadorek naprawdę zaczęły mnie irytować. 

Zacznijmy może od tego co spowodowało, że "wybuchłam" i nie mogłam siedzieć bezczynnie i patrzeć, że mój kolejny wzór do naśladowania po prostu okazał się hipokrytą i lekkim kłamcą, a moja tutaj o Sarze Sampaio, która jak wiemy za dużego biustu nie ma i zawsze broniła kobiety z małym biustem, dowód: 
Tłumaczenie: "Mam małe cycki i co z tego? Uważasz się za kobietę, która może krytykować inną kobietę? Mam małe piersi! Zawsze miałam i kocham je! Nie sprawia to, że jestem mniej kobieca tylko dlatego że [piersi] są małe. I naprawdę powinnaś spojrzeć na siebie i zastanowić się dlaczego poczułaś potrzebę rozmawiania o mnie, czy innej kobiecie. Pilnuj własnego życia i przestań krytykować kobiety ze względu na ich biust!"

Czy aby na pewno słowa Sary były w stu procentach prawdziwe?  Przyjrzyjmy się dwóm zdjęciom. 


Jasne możecie mi teraz mówić, że Sara stanęła w innej pozycji i tak dalej, ale zanim to dodałam jako dowód sama postanowiłam zrobić takie coś i mój biust nie zmieniła się nagle o rozmiar mniejszy, jak bardzo szanowałam Sarę za to jak bardzo nie przejmuje się negatywną opinią na temat jej biustu tak teraz naprawdę się zawiodłam i szczerze nie wiem co o tym sądzić. Przejdźmy do kolejnych perełek.

Do obgadania weźmy Josephine której temat już poruszałam, a dokładnie temat tego co cały czas poprawia czyli biust. Naprawdę temat oklepany i moim zdaniem żałosny, chociaż każdy ma inne zdanie i są jeszcze ludzie którzy serio myślą, że biust poprawiła, jednak na dogłębne "ogarnięcie tematu" zapraszam do postu "Like and Angel: Tajniki biustu Josephine Skriver.". W skrócie mówiąc: Josephine ma naprawdę wielką obsesję na punkcie swojego ciała i pokazywania go wszędzie, jednak największą jej obsesją jest jej biust, który poprawia na każdym kroku jednak bardzo często miewa głupie wpadki, którymi sama siebie demaskuje. 

Spójrzcie tylko na to: 


Różnica pomiędzy tymi zdjęciami jest ogromna I NIECH MI KTOŚ TERAZ POWIE, ŻE ONA NIE PRZEJMUJE SIĘ TYM CO O NIEJ MÓWIĄ. Gdybym zbliżyła po prostu ujęcie na jej biust czy ktokolwiek by pomyślał, że to jedna i ta sama osoba? Wątpię, nie wtrącając już w to faktu, że zdjecie w żółtym stroju też jest przerobione, ale o tym możecie poczytać tutaj. Myślę, że Josephine spokojnie zajmuje drugie miejsce na liście naszych "nieprzejmujących się opinią innych i w pełni naturalnych aniołków". Jednak kto zajmuje pierwsze? Przywitajmy gorącymi oklaskami i wiwatami cudowną ELSE HOSK. 

Ktoś pewnie zaraz wybuchnie śmiechem i stwierdzi, że ze mną jest coś nie tak, ale spokojnie, rozgośćcie się, może kawy, albo herbaty? Bo na temat naszej Elsy mam sporo do powiedzenia. 

Zacznijmy może od ingerencji Elsy w swój wygląd, mam trzy podejrzenia, które widać na pierwszy rzut oka:
1. Powiększone usta,
2. Zoperowany nos,
3. Podniesiony łuk brwiowy. 


A o to zdjęcie: 


Od razu na pierwszy rzut oka można zobaczyć ogromną zmianę, znajdzie się pewnie ktoś kto powie "Ale Martyna ona była na lewym zdjęciu młoda"...
Jasne była, jednak nie oszukujmy się, była po osiemnastce, chyba nawet po dwudziestce kiedy było robione to zdjęcie, a wtedy człowiek, aż tak drastycznie JUŻ SIĘ NIE ZMIENIA, a gołym okiem można zobaczyć, więkze usta, szczuplejszy i bardziej szpiczasty nos, oraz uniesiony łuk brwiowy, sława i pieniądze robią swoje, a jak widać nasza kochana słodka Elsa szybko uległa wpływowi Show-biznesu. Nie mówię, że to coś złego i nie miałabym nic jej do zarzucenia gdyby nie fakt, że tak bardzo chce uciec przed prawdą blokując ludzi, którzy na instagramie piszą o niej po prostu prawdę: 


Myślę, że to najbardziej dziecinne zachowanie jakie mogła pokazać dwudziestodziewięcioletnia kobieta, która na dodatek jest modelką. Elsa od dłuższego czasu macza palce w przerabianiu zdjęć, lecz coś co najbardziej mnie oburzył to, to przerobienie: 



Po zobaczeniu tego materiału od celebface doznałam ogromnego szoku jak ta mała kochana istotka może przerabiać, aż tak swoje zdjęcia...przecież to po prostu oszukiwanie osób, które się na niej wzorują, bądź chcą osiągnąć wygląd jak ona, który swoją drogą ma za sprawą dobrej obróbki, ja rozumiem uniesienie włosów o "bad hair day" czy coś takiego, ale nie całkowite przerobienie twarzy, które moim zdaniem sprawia, że lekko wygląda jak inna osoba, nigdy nie miałam nic przeciwko operacjom plastycznym tak długo, aż ktoś się do nich przyznaje, a nie ukrywa je przy tym głosząc jak to ludzie powinni akceptować siebie, uważam to za jednym słowem obrzydliwe - to kłamanie człowiekowi prosto w twarz. Oczywiście, nie rzeczy tylko te gwiazdeczki były wmieszane w ingerowanie w swój wygląd bo również

Jasmine Tookes: 



Taylor Hill:
(lewe zdjęcie dodane przez Taylor, prawe przez Marthę [zdjęcie Marthy zostało usunięte po 30 min.])


Lais Ribeiro:
(chociaż jak dla mnie ona po prostu zrobiła sobie biust) 


Marthę Hunt: 


Powtórzę się, to przykre, że aniołki mówią o akceptowaniu siebie po czym lecą na instagram by przerobić swoje zdjęcia i pokazać jakie to one nie są idealne, od kiedy instagram wywarł wielki wpływ na życie modelek, oraz Victoria's Secret desperacjo próbują dążyć do wyimaginowanego ideału, bo to jest chore. Wdrążając to od razu w drugi temat, czyli złota era Victoria's Secret - tak nie boję się tego napisać, od 2015 gdy wbiła chorda świeżynek (doszło 10 nowych aniołków) Victoria's Secret się zepsuło i to totalnie, wpadli w jakieś chore urojenie, że młode dziewczyny idealnie rozpromują markę, co może i było trafne przez pół roku? Nie wiem jak Wam ale mi VS zawsze kojarzyło się z ogromnym seksapilem, kuszącymi zdjęciami, takimi co pobudzają wyobraźnie i zmysły, a nie że główna linia zamienia się w PINK. 

Zamienili to: 


Na to: 


Przecież to wygląda jak połączenie podróbki CK i bielizny dla dzieci, nie zrozumcie mnie źle, nie oceniam tutaj modelek, tylko sposób w jakim marka się pogrąża, zaczynając od sesji, a kończąc na komicznych Fashion Show, uważam, że gdy doszły NA Victoria's Secret zaczęło się staczać, bo dla mnie inaczej tego nie można nazwać, myślą chyba, że młode dziewczyny nadrobią swoją urodą i tym właśnie będą promować markę seksapil od 1995 do teraz wiadomo zmienił się, ale spójrzcie chociaż na to jakie modelki dobierali wtedy, a jakie dobierają teraz, to jest przykre, że biorą teraz do Victoria's Secret modelki, które zamieniają się w instagramowe sławy, tęsknię za Victoria's Secret dla którego popularność internetowa modelki nie liczyła się i szli na jakość a nie ilość i popularność. Chociaż patrząc na zdjęcia które dodałam, jak seksowna była kiedyś bielizna i pewnie żadna dorosła i dojrzała kobieta nie powstydziłaby się w niej pokazać, a jak wygląda teraz, gdzie już moja bielizna w szafie wygląda seksowniej. Wiadomo porównywanie tutaj dziewczyn z GE a NA jest błędne, ale samo spojrzenie jakie KOBIETY reprezentowały markę wtedy a jakie DZIEWCZYNY reprezentują markę teraz, Victoria's Secret straciło swój dobry stary seksowny styl na rzecz jakiegoś chorego i dziwnego trendu, co jest błędnym spojrzeniem moim zdaniem, chociaż spójrzmy na sam dobór ambasadorek, gdzie 3/4 to "jedna mina starter pack", oraz "obijam się a wy mnie promujcie starter pack", gdzie przyłożenie do sesji i wykonania bielizny? Gdzie seksowne modelki, z wdziękiem i umiejętnością seksownego podejścia na sesji? Czy właśnie w tą stronę chce dążyć marka? Jeśli tak to szybko spadną na dno. Nie życzę im tego oczywiście, ale z takim podejściem i zaangażowaniem szybko stracą pozycję najlepszej marki bieliźnianej, może zamiast promować szczuplusie dziewczynki, powinni poszukać dziewczyn z krągłościami i zacząć je promować? Uroda to nie wszystko, trzeba jeszcze pokazać co się potrafi, a aktualnie i modelki i NA nie pokazują nic nadzwyczajnego. Moje spojrzenie na Victoria's Secret w ostatnim czasie bardzo się zmieniło, zaczęłam dostrzegać wiele wad w aniołkach i samej marce, oraz wiele rzeczy na której wcześniej nie zwracałam uwagi teraz zaczęły mnie irytować, zawsze miałam na to jakieś wytłumaczenie, ale teraz najzwyczajniej w świecie nie potrafię, od doboru złych modelek na pokaz, po okropne sesje, co jeszcze? Wszystko stało się monotonne i przewidywalne, a teraz nawet commercial'e zepsuli BRAWO VS MOŻECIE BYĆ Z SIEBIE DUMNI, marka się zmieniła i wcale nie na pozytywy, zaczęła się po prostu powoli staczać, co pokazują chociażby oglądalności pokazu na przestrzeni lat, bardzo się zawiodłam i na ambasadorkach i na marce, pewnie nawet nie ujęłam wszystkiego co chciałam i post nie wyszedł tak długi i ciekawy jak zakładałam, ale mam nadzieję, że chociaż trochę przybliżyłam Wam obecny problem marki i to co mnie zaczęło denerwować, bo już wkurza mnie siedzenie cicho w tym temacie ze "strachem" przed wyrażeniem własnej opinii na ten temat.

Powiązane posty: